MINIMALIZM W SALONIE

Dziś temat nieco obok klasycznego majsterkowania – otóż zastanawiam się nad zmianą wystroju mieszkania. Stąd natchnęło mnie na rozkminy w nieco innym, niż zawsze kierunku.

Spoglądając na nowoczesne trendy można odnieść wrażenie, że większość architektów stawia na minimalizm. Duże, przestronne wnętrza, szkło i modne kolory, tak w trzech słowach można zdefiniować najnowsze aranżacje. Jeżeli mieszkamy w dużym jednorodzinnym domu, jeśli mamy do dyspozycji poddasze lub opuszczony loft, to urządzenie takiego wnętrza w stylu minimalistycznym nie powinno przysporzyć nam większych trudności. Co jednak jeśli mieszkamy w dwupokojowym mieszkaniu, i jeśli marzy nam się minimalistyczny salon? Czy istnieją jakieś proste triki na taką metamorfozę?

Przede wszystkim powinniśmy zaufać swojej intuicji. Przez całe życie gromadzimy przeróżne dobra, zbieramy ulubione gazety i książki, kolekcjonujemy zapalniczki i różne bibeloty. Tymczasem wystarczy zajrzeć w głąb siebie, żeby przekonać się, że te wszystkie przedmioty są nam do niczego nie potrzebne. Jeśli nie mamy natury chomika to minimalistyczny salon jest dla nas na wyciągnięcie ręki.  W tym stylu liczą się surowe i jak najbardziej naturalne materiały. Szare lub białe niewykończone ściany, sofa bez żadnych ozdobnych poduch, nowoczesna gładka podłoga oraz dobre oświetlenie i salon minimalistyczny gotowy. Nie bez znaczenia będzie także szklany stolik kawowy, brak firan i zasłon w oknach oraz lustra powiększające przestrzeń. Pamiętajmy jednak, że minimalizm nie lubi zbyt fikuśnych ozdób. Jeśli już o lustrach mowa to najlepszym wyborem będę te w cienkich i prostych ramach. Inspiracje na minimalistyczny salon można zaczerpnąć również z poniższych fotografii.